8.09.2006

Obrazy jesienią malowane


Zaczyna się pora najbardziej malownicza i najbardziej sentymentalna. Jesień daje już o sobie znaki. Kolory lata, bardziej dojrzałe okraszone deszczem wieczornego opadu. A jesień w miescie ma też swoje piękne kolory. Światła ulicy, neonów, błyszczaca nawierzchnia, krople deszczu na szybach. Czysty impresjonizm. To takie chwile, gdy łatwiej docenić dobrodziejstwa cywilizacji. Oglądać takie obrazy z poziomu zimna, mokrości i dalekooddomuizmu to nic przyjemnego. Jednak zza szyby samochodu, w którym ciepło reguluje się pokrętłem i na głowę nie pada to właśnie to, dzięki czemu lubię jesień. Nawet mógłbym polubić Zimę. Może w tym roku uda mi się ponownie.

Brak komentarzy: